Kot w Sylwestra i Nowy Rok. Jak go uchronić przed stresem

Kot w Sylwestra 1

Dla wielu ludzi (na szczęście nie dla wszystkich) sylwestrowe powitanie Nowego Roku to synonim nie tylko szampańskiej, ale i wystrzałowej, wybuchowej zabawy. Mowa oczywiście o szalonych petardach, fajerwerkach i sztucznych ogniach. Niestety, dla kota zabawa ta jest prawdziwą mordęgą, wręcz torturą. Jak zadbać o kocie zdrowie i nerwy, jak przygotować się wraz z pupilem na ten wieczór? Warto, by przeczytali to nie tylko kociarze, ale każdy, kto ma jeszcze odrobinę rozumu w głowie i resztki uczuć. 

Prawdę mówiąc, koty i tak są w lepszej sytuacji niż psy. Wielu psiarzy wpada na szalony pomysł, by zabrać na spacerek psa akurat o północy i dołączyć do miejskiej czy osiedlowej zabawy sylwestrowej. Tłum ludzi, nie do końca trzeźwych, wyjących do księżyca, strzelający w niebo petardami, to naprawdę nie jest odpowiednie dla zwierzaka towarzystwo. Na szczęście, nie wszystkie koty są wychodzące. Wiele wśród kotów także prawdziwych śpiochów, wyluzowanych, które potrafią przespać całą sylwestrowo-noworoczną noc bez mrugnięcia okiem.

Co grozi kotu w Sylwestra?

Co najmniej dezorientacja. Fajerwerków nie puszczamy na co dzień, dla kota jest to więc nowe doświadczenie. Nie wiem, co to takiego, co z tym zrobić, jak się zachować. Polować na fruwające w górę, kolorowe, błyszczące „coś”? Przestraszyć się i schować? Poważniejszą konsekwencją sylwestrowej zabawy są nadszarpnięte stresem nerwy, a nawet poważne dolegliwości zdrowotne. Wynika to wprost z biologii. Kot, jak każdy drapieżnik ma bardzo czułe zmysły – u dorosłych górna granica słyszalności wynosi około 50.000 Herzów, młode koty słyszą dźwięki o częstotliwości nawet do 100.000 Hz! Dla porównania – człowiek słyszy dźwięki do 20.000 Hz. Wyobraźcie sobie, że wybuch niektórych petard generuje hałas o natężeniu 130-160 dB. Jest wtedy większy huk niż przy starcie odrzutowca! Dla człowieka stanowi to już granice bólu. A dla kota, który słyszy, jak widać powyżej, o wiele lepiej? Taki nadmierny hałas to nie tylko straszliwy ból, ale i potencjalne zagrożenia, w tym tak poważne, jak uszkodzenie słuchu, czy też dolegliwości jeżeli chodzi o układ nerwowy i krwionośny.



Kot bezpieczny w Sylwestra

W Sylwestra najlepiej zostać z kotem w domu. Nasz pupil będzie wtedy w swoim, znanym mu środowisku, w towarzystwie kochającej osoby, do której ma pełne zaufanie. Zadbajmy również o pełen komfort – czystą kuwetę, świeżą wodę, pełną miskę, zabawę odrywającą kota od nowych, nieznanych mu doznań. Warto też wygospodarować cichy kącik. Jeżeli warunki mieszkaniowe nam na to pozwalają, przenieść się na czas wybuchów z zabawą, wyczesywaniem czy głaskaniem do pokoju, miejsca, jak najbardziej oddalonego od źródeł hałasu.

Jeżeli sami organizujemy sylwestrową zabawę u siebie – pilnujmy, by kot przez przypadek nie uciekł ze strachu z domu. Oderwijmy się na chwilę od  towarzystwa i zapewnijmy kotu czułość, opiekę i bezpieczeństwo. Oczywiście, sami nie bawimy się petardami i fajerwerkami! Ale za to, co się dzieje za oknami, to już niestety nie odpowiadamy.

Jeżeli wychodzimy z domu na powitanie Nowego Roku – zastanówmy się czy nie oddać kota na tę noc do rodziny czy przyjaciół mieszkających w bardziej cichym, bezpiecznym miejscu albo do hotelu dla zwierząt. Tak czy inaczej, taka chwilowa nawet przeprowadzka to także stres dla kota. Lepszym rozwiązaniem jest znalezienie opiekunki czy opiekuna dla kota, który spędzi z nim noc w jego własnym domu. Mniejszy dla niego stres, jeśli będzie w znanym mu otoczeniu swoich zapachów, zabawek, jedzenia i legowiska, na dodatek ze znaną mu osobą. Wbrew pozorom nie jest to wielki problem. Założę się, że i wśród Waszych przyjaciół znajdzie się jakaś osoba, która woli spędzić Sylwestra w fotelu z kotem zamiast na balowej sali.

Jeżeli nasz kot jest wyjątkowo wrażliwy, strachliwy, warto zawczasu odwiedzić weterynarza, który przepisze kotu odpowiednie środki uspokajające.

Masz serce i rozum? Nie strzelaj!

Moi drodzy, zwierząt nie posiadający (bo zwierzolubów przekonywać nie trzeba) – zastanówcie się przez chwilę czy naprawdę sylwestrowa zabawa musi odbywać się w zastraszającym huku petard? Czy nie można w inny sposób wyrazić swej radości z nadejścia Nowego Roku? Czy te kilka sekund rozbłysków i huków warte jest długotrwałego cierpienia zwierząt?

Pochwalić tu trzeba władze wielu miast, które w tym roku postanowiły zrezygnować z tradycyjnych pokazów sztucznych ogni. Właśnie dla dobra i na rzecz zdrowia czworonogów. Zamiast nich odbędą się np. pokazy laserów. Można? Można! Też ładne, też kolorowe, ale przede wszystkim bezpieczne. Tak będzie w tym roku m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Słupsku czy Sosnowcu. Na świecie to niemal norma. Pokazy fajerwerków zakazane są m.in. w Nowym Jorku, Pekinie, Mediolanie, Rzymie i Turynie, gdzie z petard zrezygnowano już w 2015 roku.

Niestety, oficjalne zakazy dotyczą tylko oficjalnych imprez. Na osiedlowych i podwórkowych wariatów to nie działa. Im możemy jedynie próbować przemówić do rozsądku. O ile to coś da…

© Copyright 2020 by Kocia Kołyska

Scroll to Top
Scroll to Top