Koci planner i koci kalendarz – (mini)recenzje

Koci planner 1

Co prawda, mamy już marzec, ale też jeszcze dziewięć miesięcy przed nami! Może więc nie jest za późno na przedstawienie dwóch fajnych, oczywiście kocich przyborów do zarządzania czasem. W tym odcinki będą to Koci planner i Koci kalendarz.

Kalendarz Kota Jaśniepana 2019

(prawda, że piękna nazwa?) dostępny jest w wersji ściennej i biurkowej. Ja dostałem w prezencie (prywatnym prezencie, nie – nie jest to reklama) w wersji biurkowej, jako że przy biurku spędzamy z kotem większość czasu. To kalendarz stojący, poziomy, na spirali. Bardzo dobrej jakości papier (i pióro się na nim nie rozmazuje!), twarde okładki zapewniające stabilność. Sprawdzone, nawet biegnący Lucky go tylko potrącił 😉

Co w nim fantastycznego? Fantastyczne rysunki komiksowe, które pochodzą z popularnego bloga Miłozwierz. Znajdziecie je na kartach tygodniowych. Jakieś wady? Jak dla mnie, właśnie to, że produkt ten oparty jest o kalendarium tygodniowe. Na moje potrzeby zdecydowanie za mało miejsca, by stworzyć dzienny grafik zajęć. Idealnie nadaje się za to do zapisania np. wizyty u lekarza, wyjścia do kina czy jakiejś szybkiej notatki. Kiedy muszę rozpisać setki zajęć posiłkuję się… Kocim Plannerem (więcej o nim poniżej).

Producent: Dwukropek (pod tym linkiem znajdziecie wszystkie wersje kalendarza i dodatkowo notatnik Kota Jaśniepana.

„Kocia mądrość na każdy dzień. I co z nią zrobić”

to fantastyczny – z co najmniej kilku powodów – planner roczny. Powód najważniejszy dla kociarzy – zawiera aż 365 cytatów o kotach! Po jednym, ozdobionym rysunkiem, na każdy dzień roku. Zabawne, inspirujące, prawdziwe. Tytułowa kocia mądrość puentowana jest na dole strony wpisem, który winien nas zmuszać do refleksji. Do zatrzymania się na koniec dnia, po wykonaniu już wszystkich wpisanych zadań i przemyślenia, co też koty chcą nam powiedzieć.

Dla przykładu: przy kociej mądrości „Łagodna kobieta jest niby kocia łapka, uściśnij ją lekko, a poczujesz pazurki” – znajdziemy wpis „Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których pokazujesz pazurki. Jak się z tym czujesz?”

Planner zaprojektowany jest bardzo przejrzyście, nie jest przeładowany niepotrzebnymi tabelkami, listami, polami do uzupełnienia. Mamy „karty tytułowe”, ze skróconym kalendarzem miesięcznym, następnie karty dnia. Tu znajdziemy, oprócz wspomnianych cytatów, dzienną Listę zadań z możliwością określenia czasu przeznaczonego na wykonanie konkretnego zadania,  rubryki Notatki oraz Osiągnięcia dnia.

Trzeba dodać, że jest to produkt klasy premium: twarda oprawa z gąbką, lakier UV na okładce, wstążka/zakładka, solidna oprawa z bigą, wymiary takie, że jest i sporo miejsca na notatki, a zarazem zajmuje tak mało miejsca, że zmieści się nawet w damskiej torebce.

Przyznaje: ja zazwyczaj używam kalendarza… w styczniu. I tylko w styczniu, kiedy składam sobie noworoczne obietnice, że zapanuję nad życiowym bałaganem, rozpiszę cele i zadania, będę racjonalnie zarządzał czasem. A potem zapominam, że mam w ogóle kalendarz. Mamy marzec, a ja… dalej zapełniam kolejne strony. I to jest chyba najlepsza rekomendacja.

Dostępny (o ile w ogóle jeszcze jest, bo to nakład limitowany) na stronie: http://kociamadrosc.pl/

© Copyright 2020 by Kocia Kołyska

Scroll to Top
Scroll to Top